Jakie wymagania sprzętowe komputera do klawiatury midi

Witam.

Chciałbym pobawić się w tworzenie muzyki. W związku z tym chciałbym kupić jakąś klawiaturę midi (arturia, akai itp.) lub jakiś keyboard który da się podpiąć pod komputer żeby współpracował z DAV.
Najbardziej pasowałaby mi właśnie klawiatura arturia keylab 49 mk3 tylko z tego co widzę ma duże wymagania sprzętowe co do komputera.
Posiadam laptopa z procesorem intel i5-5300U 2,3 GHz. Pytanie do was czy nie jest to za słaby komputer. Chodzi przede wszystkim o efekt latencji no i działanie DAV. Przy większości klawiaturach midi ciężko znaleźć specyfikację jakie muszą być wymagania komputera aby to sprawnie działało.
Posiadam jeszcze starego Rolanda EM-50. Czy ewentualnie można też coś z nim zrobić? Bedzie współpracował np. z Abletonem?
Nie chciałbym również wydawać większych pieniędzy. Myślę że do 1000zł na zakup jakiejś klawiatury na początek. Jeśli mnie to wciągnie to ewentualnie później coś lepszego.
Zaznaczam że jestem początkujący jeśli chodzi o midi więc proszę o jakieś rady.

Z góry dziękuję

Laptop bardzo słaby, na tyle że trudno mi określić jak to będzie działać ale przecież kiedy był nowy kilka lat temu to wtedy już też były DAW i syntezatory dla których on spełniał wymagania. Są pluginy VST które bardzo mało obciążają procesor (jest ich dużo) jak i takie które obciążają mocno. Z tymi pierwszymi na pewno sobie poradzi.
Problem w tym ze laptop choć by najnowszy i najmocniejszy nie nada się do muzyki z DAW i pluginami VST jesli nie będziesz miał osobnego interfejsu audio bo zintegrowane audio w laptopach nie na daje się w zasadzie do tego co chcesz robić. Musisz więc kupić interfejs audio i to ze względu na stary komputer możliwie najszybszy czyli o najniższej latencji którą udźwignie twój procesor. Niezależnie jakiego byś miał laptopa i tak zakup interfejsu audio by cię nie ominął więc te 1000 zł przeznacz na interfejs audio a swojego Rolanda EM-50 możesz na początek wykorzystać jako klawiatura sterująca (ma wejście i wyjście midi więc sie da). Roland przyda się właściwie do samego grania na jego klawiaturze i będziesz mógł w wirtualnych syntezatorach wykorzystywać jego drążek jako Pitchband i Modulację i to w zasadzie wszystko bo nie ma więcej gałek czy suwaków do których by można przypisać jakieś parametry więc do grania się nada ale bedzie miał dużo mniejsze możliwości jak większość nawet najtańszych klawiatur sterujących. Myślę jednak że na początek aby się przekonać i nauczyć na czym to wszystko polega w zupełności wystarczy a jak uzbierasz nowe fundusze to zainwestujesz w nowszego laptopa i prawdziwą klawiaturę sterującą itp.

Na początek nie ma sensu wydawania pieniędzy na DAW bo są darmowe wersje które są pełnowartościowe więc aby zdecydować czy ci się to wszystko podoba proponuję zacząć od darmowych wersji.
Moim zdaniem najbardziej zaawansowanym i profesjonalnym darmowym DAW jest Cakewalk by BandLab (trzeba się śpieszyć bo za chwilę przestanie być darmowy), jest też Waveform Free (równie profesjonalny), czy Pro Tools Intro (równie dobry) i wiele innych.
Podobnie jest z pluginami czyli wirtualnymi syntezatorami i efektami. Na początek nie ma sensu wydawać na ich zakup pieniędzy kiedy zaczynasz przygodę z DAW, bo jest sporo całkowicie profesjonalnych i pełnowartościowych, które są za darmo (sam z niektórych korzystam). Jeśli będziesz już na tym etapie wyboru pluginów VST to chętnie ci podpowiem których darmowych warto nie przegapić i je mieć

Wracając do interfejsu audio to chyba najlepszym zakupem przy twoim budżecie będzie interfejs Motu M2, bo to bardzo szybka karta zapewniająca niską latencję i wysoką jakość wykonania i dobre brzmienie i chyba najlepszy stosunek ceny do możliwości i jakości (mam obecnie jej większą wersję na testach czyli Motu M4 wiec mogę ci coś więcej o tym powiedzieć (ma tylko więcej wejść i wyjść niż M2 ale wydajność ta sama)).
Podobne osiągi deklaruje producent dla interfejsów Arturia MiniFuse 1 i 2 (obie wersje są tańsze od Motu M2) ale nie miałem z nimi do czynienia lecz mimo wszystko myślę że warto brać je pod uwagę.
Pamiętaj że warto kupić taki interfejs przez internet (ale od firmy a nie osoby prywatnej) na dowolnym portalu zakupowym czy sklepie, bo będziesz miał 2 tygodnie aby interfejs wypróbować i jak ci nie będzie pasować to możesz go oddać i zwrócą ci pieniądze w 2 tygodnie itd.

Dziękuję bardzo za przybliżenie tematu. W końcu jakieś konkretne wyjaśnienie dla kogoś kto startuje z tematem. To chyba zostanę na razie przy moim rolandzie. Pytanie jeszcze o przewody midi. Jakieś propozycje? Czy jest to nieistotne? 
Jeśli chodzi o interfejsy audio. Tak na szybko przejrzałem podane modele. Zauważyłem że na forach piszą o kiepskiej jakości wykonaniu MOTU M2 (zamocowanie potencjometrów), natomiast jakość działania to fajna półka. Jeśli chodzi o arturie to fajna jest gwarancja (5 lat), a i pakiet oprogramowania jest fajny. Różnica w cenie też skłania ku arturii (około 300zł). Waszym zdaniem będzie to dobry wybór? Chodzi mi też o przyszłość gdy zmienie klawisza i komputer? Tańszych interfejsów jak rozumiem nie ma sensu brać pod uwagę. Jak będzie chwila czasu to sobie przejrzę te interfejsy aczkolwiek nie wiem czy to pomoże mi w wyborze. Bardziej pomogą ludzie, którzy z nich korzystali ewentualnie mają większą wiedzę w temacie.
Jeśli chodzi o latencje. Będzie można w tej konfiguracji swobodnie grać? Ewentualnie jak duże opóźnienia mogą być?

Dziękuję bardzo za przybliżenie tematu. W końcu jakieś konkretne wyjaśnienie dla kogoś kto startuje z tematem. To chyba zostanę na razie przy moim rolandzie. Pytanie jeszcze o przewody midi. Jakieś propozycje? Czy jest to nieistotne? 
Jeśli chodzi o interfejsy audio. Tak na szybko przejrzałem podane modele. Zauważyłem że na forach piszą o kiepskiej jakości wykonaniu MOTU M2 (zamocowanie potencjometrów), natomiast jakość działania to fajna półka. Jeśli chodzi o arturie to fajna jest gwarancja (5 lat), a i pakiet oprogramowania jest fajny. Różnica w cenie też skłania ku arturii (około 300zł). Waszym zdaniem będzie to dobry wybór? Chodzi mi też o przyszłość gdy zmienie klawisza i komputer? Tańszych interfejsów jak rozumiem nie ma sensu brać pod uwagę. Jak będzie chwila czasu to sobie przejrzę te interfejsy aczkolwiek nie wiem czy to pomoże mi w wyborze. Bardziej pomogą ludzie, którzy z nich korzystali ewentualnie mają większą wiedzę w temacie.
Jeśli chodzi o latencje. Będzie można w tej konfiguracji swobodnie grać? Ewentualnie jak duże opóźnienia mogą być?

Przewody MIDI kup jakiekolwiek (przy długościach do 3-4m to nie takie istotne jakie kupujesz).
Nie wiem jaka jakość wykonania jest w Motu M2 ale M4 które mam jest super i nie ma się czego przyczepić a właśnie Arturia wydaje mi się już nawet z wyglądu bardziej "plastikowa" ale to są moim zdaniem szczegóły których nie musisz brać pod uwagę na pierwszym miejscu, bo jak wspominałem zawsze możesz to oddać jak kupisz przez internet (ja kupiłem i oddałem kilka interfejsów zanim zdecydowałem który zostawić).
Jak bardziej ci finansowo leży Arturia to ją bierz bo wież mi jest wiele gorszych od niej interfejsów mimo że są droższe i to czasem wielokrotnie.
Tańszych interfejsów jak Arturia i równie jak ona szybkich po prostu nie ma więc możesz kupić tańszy ale będzie wolniejszy, co przy twoim starym laptopie może być strzałem w kolano.
Co do latencji to się tego nie da tak określić jak nie podłączysz tego do swojego laptopa (musiała by się wypowiedzieć osoba która akurat ma podobnego wydajnościowo laptopa jak ty i taki jak ty interfejs audio co się akurat raczej nie przydarzy ) i duże znaczenie ma tez sam syntezator VST bo jak wspominałem jedne obciążają mniej procesor a inne znacznie. Myślę że będziesz mógł grać dużą ilością instrumentów do wyboru choć na pewno nie wieloma na raz ale jak mówiłem to sie okaże jak podłączysz Arturię do laptopa. Jak wspominałem jak nie będziesz z efektów zadowolony to oddasz Arturie i po sprawie i musisz zacząć odkładać  na lepszy nowszy komputer czy laptop (interfejs Arturia czy Motu sprawdzi się też z lepszym komputerem więc nie będziesz musiał w niedługim czasie wymieniać interfejsu jak wymienisz na nowszy swój stary laptop itd).

Dziękuje jeszcze raz za przybliżenie tematu. Jak będę miał trochę więcej wolnego czasu to poczytam jeszcze o tych dwóch interfejsach. 
Jak dokonam zakupu i przetestuje to dam znać.
Pozdrawiam

Jakiś czas temu walczyłem właśnie z klawiaturą sterującą do PC... Cóż to był za koszmar! To miała być prosta koncepcja - program, wtyczka pianina -> koniec wymagań. Pierwsze konfiguracje aby cokolwiek szło zagrać na żywo i to czuć zajęło ze dwa całe dni. Sterowniki, ustawienia, suwaki, crashe - głowa siwa. Jak już myślałem, że mam złote ustawienia to ktoś doradził zakup interfejsu zewnętrznego. Kupiłem - nic nie zmienił (działał na tym samym sterowniku co musiałem zainstalować do standardowej karty dźwiękowej). Dokupiłem ramu do 32gb - dalej to samo. Kupowałem kable za setki złotych cy zredukować dystorsje (do zwykłego pianina na żywo) - nic nie pomogło.

Pierwsza rzecz jaka rozwiązała 100% moich problemów to ipad Appla. Podłączyłem przewód za 45zł i działało od pierwszego podłączenia nawet z fabrycznym oprogramowaniem - garageband. Dokupiłem później ładnie brzmiący fortepian za 200zł i tak funkcjonowałem do czasu uzbierania funduszy na prawdziwy "mebel".

Reasumując - odradzam zabawy w produkcję muzyki na windowsie. Apple ma milion razy lepsze darmowe oprogramowanie do tego celu. Udanej drogi do sukcesu.

Jakiś czas temu walczyłem właśnie z klawiaturą sterującą do PC... Cóż to był za koszmar! To miała być prosta koncepcja - program, wtyczka pianina -> koniec wymagań. Pierwsze konfiguracje aby cokolwiek szło zagrać na żywo i to czuć zajęło ze dwa całe dni. Sterowniki, ustawienia, suwaki, crashe - głowa siwa. Jak już myślałem, że mam złote ustawienia to ktoś doradził zakup interfejsu zewnętrznego. Kupiłem - nic nie zmienił (działał na tym samym sterowniku co musiałem zainstalować do standardowej karty dźwiękowej). Dokupiłem ramu do 32gb - dalej to samo. Kupowałem kable za setki złotych cy zredukować dystorsje (do zwykłego pianina na żywo) - nic nie pomogło.

Pierwsza rzecz jaka rozwiązała 100% moich problemów to ipad Appla. Podłączyłem przewód za 45zł i działało od pierwszego podłączenia nawet z fabrycznym oprogramowaniem - garageband. Dokupiłem później ładnie brzmiący fortepian za 200zł i tak funkcjonowałem do czasu uzbierania funduszy na prawdziwy "mebel".

Reasumując - odradzam zabawy w produkcję muzyki na windowsie. Apple ma milion razy lepsze darmowe oprogramowanie do tego celu. Udanej drogi do sukcesu.

Nie mogę się z tobą zgodzić co do jakieś przewagi Apple względem Windows. Nawet niedawno było tu pisane jak jeden z forumowiczów próbował nagrać na iPhone audio z mikrofonu i pianina i mu to nie działa, a te same rzeczy podłączone do telefonu z Androidem działają mu bez problemu. Nie jest wiec prawdą mit że w Apple wystarczy tylko wszystko podłączyć i już wszystko samo działa.
Od wielu lat działam w muzyce na windows i jednocześnie na iPadzie (z uwagi na większą ilość syntezatorów do wyboru jak w Androidzie) i wielokrotnie miałem problemy z podłączonymi do iPada osprzętami które po aktualizacji systemu iOS na iPad przestawały działać i musiałem kupować nowe. Sytuacja dopiero poprawiła się po wprowadzeniu złącza USB-C np w iPad Pro, którego obecnie posiadam ale o zgrozo mimo że USB-C to uniwersalne złącze to okazuje sie że iPad Pro nie działa z dowolną ładowarką USB-C nawet jak ta ładowarka spełnia wymagania napięciowe i prądowe podane przez Apple (czyli nadal blokują wybrane peryferia jak to robili wcześniej).
Znam kilka osób które są zakochane w Apple ale i takie które niesione mitem doskonałości i niezawodności Apple w muzyce kupiły go i oddały komputer Apple po kilku dniach i wrócili do Windows. Najwyraźniej do tanga trzeba dwojga i nie każdemu Apple leży (ja kiedyś próbowałem i też się wycofałem), bo trzeba powiedzieć że Apple ma swoje przewagi względem PC z Windows ale ma też wady tak jak PC, który ma też w wielu aspektach jednak przewagę nad Apple. Moim zdaniem jest tu podobnie jak z instrumentami elektronicznymi (syntezatorami/workstation) gdzie jak wiadomo nikt jeszcze nie wymyślił i wyprodukował instrumentu idealnego (każdy ma jakieś słabe strony).
Nie wiem co robiłeś źle że stosowałeś do nowego interfejsu audio tak naprawdę nie właściwy sterownik bo od starej karty (nie wiem czemu nie stosowałeś właściwego czyli dedykowanego dla danego interfejsu) ale taka konfiguracja nie miała prawa dobrze działać ale ważne że znalazłeś dla siebie rozwiązanie

Jakiś czas temu walczyłem właśnie z klawiaturą sterującą do PC... Cóż to był za koszmar! To miała być prosta koncepcja - program, wtyczka pianina -> koniec wymagań. Pierwsze konfiguracje aby cokolwiek szło zagrać na żywo i to czuć zajęło ze dwa całe dni. Sterowniki, ustawienia, suwaki, crashe - głowa siwa. Jak już myślałem, że mam złote ustawienia to ktoś doradził zakup interfejsu zewnętrznego. Kupiłem - nic nie zmienił (działał na tym samym sterowniku co musiałem zainstalować do standardowej karty dźwiękowej). Dokupiłem ramu do 32gb - dalej to samo. Kupowałem kable za setki złotych cy zredukować dystorsje (do zwykłego pianina na żywo) - nic nie pomogło.

Pierwsza rzecz jaka rozwiązała 100% moich problemów to ipad Appla. Podłączyłem przewód za 45zł i działało od pierwszego podłączenia nawet z fabrycznym oprogramowaniem - garageband. Dokupiłem później ładnie brzmiący fortepian za 200zł i tak funkcjonowałem do czasu uzbierania funduszy na prawdziwy "mebel".

Reasumując - odradzam zabawy w produkcję muzyki na windowsie. Apple ma milion razy lepsze darmowe oprogramowanie do tego celu. Udanej drogi do sukcesu.

Nie mogę się z tobą zgodzić co do jakieś przewagi Apple względem Windows. Nawet niedawno było tu pisane jak jeden z forumowiczów próbował nagrać na iPhone audio z mikrofonu i pianina i mu to nie działa, a te same rzeczy podłączone do telefonu z Androidem działają mu bez problemu. Nie jest wiec prawdą mit że w Apple wystarczy tylko wszystko podłączyć i już wszystko samo działa.
Od wielu lat działam w muzyce na windows i jednocześnie na iPadzie (z uwagi na większą ilość syntezatorów do wyboru jak w Androidzie) i wielokrotnie miałem problemy z podłączonymi do iPada osprzętami które po aktualizacji systemu iOS na iPad przestawały działać i musiałem kupować nowe. Sytuacja dopiero poprawiła się po wprowadzeniu złącza USB-C np w iPad Pro, którego obecnie posiadam ale o zgrozo mimo że USB-C to uniwersalne złącze to okazuje sie że iPad Pro nie działa z dowolną ładowarką USB-C nawet jak ta ładowarka spełnia wymagania napięciowe i prądowe podane przez Apple (czyli nadal blokują wybrane peryferia jak to robili wcześniej).
Znam kilka osób które są zakochane w Apple ale i takie które niesione mitem doskonałości i niezawodności Apple w muzyce kupiły go i oddały komputer Apple po kilku dniach i wrócili do Windows. Najwyraźniej do tanga trzeba dwojga i nie każdemu Apple leży (ja kiedyś próbowałem i też się wycofałem), bo trzeba powiedzieć że Apple ma swoje przewagi względem PC z Windows ale ma też wady tak jak PC, który ma też w wielu aspektach jednak przewagę nad Apple. Moim zdaniem jest tu podobnie jak z instrumentami elektronicznymi (syntezatorami/workstation) gdzie jak wiadomo nikt jeszcze nie wymyślił i wyprodukował instrumentu idealnego (każdy ma jakieś słabe strony).
Nie wiem co robiłeś źle że stosowałeś do nowego interfejsu audio tak naprawdę nie właściwy sterownik bo od starej karty (nie wiem czemu nie stosowałeś właściwego czyli dedykowanego dla danego interfejsu) ale taka konfiguracja nie miała prawa dobrze działać ale ważne że znalazłeś dla siebie rozwiązanie

Zgadzam się, że nie ma rozwiązań idealnych, ale na prawdę Hammer 88 z PC to był koszmar. Opóźnienie na poziomie 0,5s to jak pływanie w galarecie . Po instalacji ASIO4All było niby lepiej w sprawi opóźnień, to zaczęły się problemy z crashowaniem, artefaktami a i całkowitym zawieszeniem. Dokupiony Behringer miał dokładnie ten sam sterownik (A4all) i nic nie zmieniał poza podszarpniętym budżetem. Czasami miałem w głośnikach zniekształcenia jakby się kaseta wkręcała w magnetofon, albo silnik napędzający szpulę zwalniał. Doprowadzało mnie to do szału. Zmieniałem kable, komputer nawet podpiąłem inny dla testu - wszystko działało raz lepiej raz gorzej. Myślałem, ze to może wina obciążenia systemu. Czasami córki ćwiczyła a ja korzystałem z komputera i raz działało, raz krzaczyło. Innym razem pusty świeżo odpalony i od początku ścinki. Dopiero ipad z kabelkiem za 50zł rozwiązał absolutnie wszystkie moje problemy. Żadnego kręcenia suwakami, ściągania sterowników, konfigurowania programów. Plug and play. Takie miałem przeboje i już nie zaryzykuję takich kombinacji. Nie wyobrażam sobie również grania w zespole jakimkolwiek dla kogokolwiek na klawiaturze sterującej przez laptopa. Ja się sparzyłem i kupiłem instrument samodzielny. Koniec problemów.

Zgadzam się, że nie ma rozwiązań idealnych, ale na prawdę Hammer 88 z PC to był koszmar. Opóźnienie na poziomie 0,5s to jak pływanie w galarecie . Po instalacji ASIO4All było niby lepiej w sprawi opóźnień, to zaczęły się problemy z crashowaniem, artefaktami a i całkowitym zawieszeniem. Dokupiony Behringer miał dokładnie ten sam sterownik (A4all) i nic nie zmieniał poza podszarpniętym budżetem. Czasami miałem w głośnikach zniekształcenia jakby się kaseta wkręcała w magnetofon, albo silnik napędzający szpulę zwalniał. Doprowadzało mnie to do szału. Zmieniałem kable, komputer nawet podpiąłem inny dla testu - wszystko działało raz lepiej raz gorzej. Myślałem, ze to może wina obciążenia systemu. Czasami córki ćwiczyła a ja korzystałem z komputera i raz działało, raz krzaczyło. Innym razem pusty świeżo odpalony i od początku ścinki. Dopiero ipad z kabelkiem za 50zł rozwiązał absolutnie wszystkie moje problemy. Żadnego kręcenia suwakami, ściągania sterowników, konfigurowania programów. Plug and play. Takie miałem przeboje i już nie zaryzykuję takich kombinacji. Nie wyobrażam sobie również grania w zespole jakimkolwiek dla kogokolwiek na klawiaturze sterującej przez laptopa. Ja się sparzyłem i kupiłem instrument samodzielny. Koniec problemów.

No z opóźnieniem 50ms to się rzeczywiście nie da grać . Sterownik A4All nie nadaje się moim zdaniem do zastosowań profesjonalnych a jedynie to ostatnia deska ratunku dla zintegrowanych interfejsów w laptopach jeśli ktoś chce korzystać z ASIO.
Dziwi mnie tylko że Behringer nie stosuje własnych dedykowanych sterowników tylko z tego co piszesz też dają A4All do swoich interfejsów?
Gdybyś kupił Motu M2 albo Arturia MiniFuse o których tu wcześniej wspominałem miał byś latencję sporo poniżej 10 ms w obie strony (zależy od CPU) za podobne pieniądze pewnie jakie wydałeś na Behringer, oczywiście pod warunkiem że nie stosował byś sterownika A4All tylko dedykowanego dla Motu czy Arturii.
Nie jest łatwo kupić szybki interfejs audio bo producenci unikają jak ognia deklaracji jaką ma interfejs latencję (są jednak firmy które tego nie kryją) i przekonać się można dopiero po zakupie (dlatego polecam zakup rzez internet aby w razie czego zwrócić) albo na specjalistycznych forach są wątki w których użytkownicy prezentują wyniki poszczególnych interfejsów wykonane za pomocą specjalnego programu np RTL Utility (dopiero wychodzi szydło z worka jak niektóre drogie interfejsy są wolne itp - sam byłem zaskoczony niektórymi pomiarami).

Zgadzam się, że nie ma rozwiązań idealnych, ale na prawdę Hammer 88 z PC to był koszmar. Opóźnienie na poziomie 0,5s to jak pływanie w galarecie . Po instalacji ASIO4All było niby lepiej w sprawi opóźnień, to zaczęły się problemy z crashowaniem, artefaktami a i całkowitym zawieszeniem. Dokupiony Behringer miał dokładnie ten sam sterownik (A4all) i nic nie zmieniał poza podszarpniętym budżetem. Czasami miałem w głośnikach zniekształcenia jakby się kaseta wkręcała w magnetofon, albo silnik napędzający szpulę zwalniał. Doprowadzało mnie to do szału. Zmieniałem kable, komputer nawet podpiąłem inny dla testu - wszystko działało raz lepiej raz gorzej. Myślałem, ze to może wina obciążenia systemu. Czasami córki ćwiczyła a ja korzystałem z komputera i raz działało, raz krzaczyło. Innym razem pusty świeżo odpalony i od początku ścinki. Dopiero ipad z kabelkiem za 50zł rozwiązał absolutnie wszystkie moje problemy. Żadnego kręcenia suwakami, ściągania sterowników, konfigurowania programów. Plug and play. Takie miałem przeboje i już nie zaryzykuję takich kombinacji. Nie wyobrażam sobie również grania w zespole jakimkolwiek dla kogokolwiek na klawiaturze sterującej przez laptopa. Ja się sparzyłem i kupiłem instrument samodzielny. Koniec problemów.

No z opóźnieniem 50ms to się rzeczywiście nie da grać . Sterownik A4All nie nadaje się moim zdaniem do zastosowań profesjonalnych a jedynie to ostatnia deska ratunku dla zintegrowanych interfejsów w laptopach jeśli ktoś chce korzystać z ASIO.
Dziwi mnie tylko że Behringer nie stosuje własnych dedykowanych sterowników tylko z tego co piszesz też dają A4All do swoich interfejsów?
Gdybyś kupił Motu M2 albo Arturia MiniFuse o których tu wcześniej wspominałem miał byś latencję sporo poniżej 10 ms w obie strony (zależy od CPU) za podobne pieniądze pewnie jakie wydałeś na Behringer, oczywiście pod warunkiem że nie stosował byś sterownika A4All tylko dedykowanego dla Motu czy Arturii.
Nie jest łatwo kupić szybki interfejs audio bo producenci unikają jak ognia deklaracji jaką ma interfejs latencję (są jednak firmy które tego nie kryją) i przekonać się można dopiero po zakupie (dlatego polecam zakup rzez internet aby w razie czego zwrócić) albo na specjalistycznych forach są wątki w których użytkownicy prezentują wyniki poszczególnych interfejsów wykonane za pomocą specjalnego programu np RTL Utility (dopiero wychodzi szydło z worka jak niektóre drogie interfejsy są wolne itp - sam byłem zaskoczony niektórymi pomiarami).

Gdzieś ktoś w internecie powiedział, że jakikolwiek zewnętrzny interfejs rozwiąże problem np Behringer za ok 300-350zł (nie pamiętam już dokładnie). Faktycznie zdziwienie moje było, gdy ściągałem dokładnie ten sam sterownik, z którym już "walczyłem". Komputer nie jest nowy, jednak 8 rdzeniowy amd + 32gb ramu nie obciążały programu więcej niż 2% a i tak były problemy. Tego ramu to nawet 16gb dokupiłem po drodze łudząc się, że może to. Behringer na jakiś ustawieniach dał wiarę, że to chyba to, ale z czasem stare problemy wróciły. Całość potrafiła się tak zwiesić/zcrashować, że trzeba było resetować dawa. Prawda jest też taka, że Sonivox nie jest małą biblioteką próbek ale bez przesady. Koniec końców zabrakło mi cierpliwości Dobrze, że ten ipad na dwa lata bezproblemowej obsługi wystarczył córce do dokończenia szkoły muzycznej.

Witam.

Chciałbym pobawić się w tworzenie muzyki. W związku z tym chciałbym kupić jakąś klawiaturę midi (arturia, akai itp.) lub jakiś keyboard który da się podpiąć pod komputer żeby współpracował z DAV.
Najbardziej pasowałaby mi właśnie klawiatura arturia keylab 49 mk3 tylko z tego co widzę ma duże wymagania sprzętowe co do komputera.
Posiadam laptopa z procesorem intel i5-5300U 2,3 GHz. Pytanie do was czy nie jest to za słaby komputer. Chodzi przede wszystkim o efekt latencji no i działanie DAV. Przy większości klawiaturach midi ciężko znaleźć specyfikację jakie muszą być wymagania komputera aby to sprawnie działało.
Posiadam jeszcze starego Rolanda EM-50. Czy ewentualnie można też coś z nim zrobić? Bedzie współpracował np. z Abletonem?
Nie chciałbym również wydawać większych pieniędzy. Myślę że do 1000zł na zakup jakiejś klawiatury na początek. Jeśli mnie to wciągnie to ewentualnie później coś lepszego.
Zaznaczam że jestem początkujący jeśli chodzi o midi więc proszę o jakieś rady.

Z góry dziękuję

Witaj.
Te wymagania sprzętowe dotyczą bardziej oprogramowania jakie jest do niej dołączone niż samej klawiatury. Klawiatura wymaga jedynie portu USB jeśli ma współpracować w komputerem i jego oprogramowaniem, który nie jest wyposażony wyposażony w tradycyjne porty MIDI (lub nie masz wewnętrznego lub wewnętrznego interfejsu audio z tradycyjnymi portami MIDI).
Akurat syntezatory wirtualne i procesory efektów Arturii są wymagające jeśli chodzi i wydajność procesora (stąd te dość wysokie wymagania co do komputera). Na latencje ma wpływ zarówno wydajność procesora komputera jak i wydajność interfejsu audio. Nie wiem jaki interfejs audio posiadasz więc trudno powiedzieć jakie są rokowania co do latencji dla twojego zestawu ale to chyba nie ma większego znaczenia skoro masz budżet tylko na klawiaturę.
Starego Rolanda EM-50 będziesz mógł wykorzystać jako dodatkową klawiaturę sterującą MIDI, bo raczej ma MIDI. W sumie już teraz możesz go wykorzystać jako klawiaturę sterującą przez zakupem Arturii aby sie przekonać czy twój komputer ma wystarczającą wydajność aby latencja ci nie przeszkadzała. Zarówno instrumenty Arturii jak i Ableton Live (czyli dodatki jakie są do klawiatury) można sobie zainstalować w wersji Demo i po testować jak ci to będzie działać pod względem latencji itp.