Podróż ze stage piano - jaki pokrowiec/futerał wybrać

Cześć, 
wybieram się w podróż z moim Rolandem fp-30x w podróż pociągiem, chciałbym kupić jakiś pokrowiec, futerał który zabezpieczy mój instrument przed ewentualnymi uszkodzeniami, czy zwykły pokrowiec z allegro za około 150zł należycie spełni swoje zadanie czy w tym przypadku warto doinwestować w coś porządniejszego? 
Zastanawiałem się również czy może poszukać jakiegoś używanego na olx od instrumentów o podobnych wymiarach. Mam nadzieje że na tym forum znajdzie się ktoś kto ma już pewne doświadczenia w transporcie tego typu sprzętu, będzie to mój pierwszy raz.

Gdyby wciąż istniała firma Romanowicz, bez wahania bym Ci polecił, ale działała do lutego. Na stronie tejże firmy jest informacja, że inna firma "PROJEKT" ma te futerały wykonywać w tej samej technologii. Może to jakaś robocza nazwa firmy, nie wiem, telefon jest. Nie dzwoniłem, bo aktualnie nie mam zapotrzebowania .

Jeśli jednak pokrowiec to mogę pochwalić serię Canto SKB za 30 mm całkiem sztywnej pianki i fajne wykonanie, lepsze od starych Canto. Nie wiem jednak jak będzie z doborem rozmiaru, bo piano jest wąskie, a długie.

Ze sztywniejszych pokrowców, to być można by spróbować odezwać się do Eagle Cases, pewnie zrobiliby na wymiar, a mogą włożyć nie piankę poliuretanową tylko sztywną piankę techniczną (to jest chyba polietylen).

Ewentualnie jakiś Gator np z serii Pro-Go typu G-PG-88SLIM ale drogie są i chyba trudno w Polsce dostać.